Currenda 12/2018

15 listopada 2018|21:30

Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym. (Łk 21,25-28.34-36) (…) Znużenie uczniów Jezusa jest wciąż aktualne. Nasze życie duchowe często naznaczone jest zmęczeniem, nieobecnością, brakiem uwagi, przyzwyczajeniem i rutyną. I żyjemy jakby w półśnie. Przyjrzyjmy się np. naszemu udziałowi w Eucharystii. Tutaj dokonuje się podobna przemiana jak na górze Tabor, a nam brakuje skupienia, uwagi, głębokiego wzruszenia. Albo codzienna modlitwa. Powinna być miłosną uwagą, jak mówi św. Jan od Krzyża, tymczasem jest nieuwagą. Często w trakcie modlitwy, zamiast z Bogiem, jesteśmy w przeszłości albo w przyszłości. Załatwiamy tysiące spraw, rozwiązujemy problemy, rozdrapujemy stare rany, albo marzymy o lepszej przyszłości… Również nasze życie duchowe dalekie jest od czuwania. Charakteryzuje je raczej ospałość, leniwość, letniość. Zadowalamy się tym, co konieczne, szukając „świętego spokoju”. I nasze serca stają się powoli „ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych”. Czas przyjścia Pana w dniu ostatnim pozostaje tajemnicą. Jednak Bóg przychodzi codziennie, „znienacka”, „jak potrzask” albo „jak złodziej”. Nie tylko w „dniu ostatecznym”, w Eucharystii czy na Boże Narodzenie. I może się zdarzyć, że zbyt zajęci sobą, możemy przespać Jego przyjście… Stąd powinniśmy być dyspozycyjni, trwać w gotowości, czuwać nieustannie. Nie dlatego, że się boimy Jego przyjścia; przeciwnie, aby być gotowym na każde Jego wezwanie. Życie religijne nie może być ucieczką od trudu i ukryciem się w spokojnej przestrzeni duchowej. Byłaby to zakamuflowana iluzja. Życie duchowe jest raczej podjęciem całego trudu życia i otwarciem na bliźnich i ich problemy, radości i smutki. Jest też zrywaniem, jak pisze św. Paweł, z „uczynkami ciemności” – kłamstwem, hipokryzją, próżnością… Adwent, który rozpoczynamy jest czasem tęsknego, pełnego nadziei oczekiwania.

Stanisław Biel SJ, 2009 r.

KOMUNIKATY

►POSIEDZENIE RADY DIAK SOBOTA, 1 GRUDNIA 2018

Serdecznie zapraszamy PT Członków Rady, tj. Prezesów oraz Osoby z nominacji Arcybiskupa Poznańskiego na obrady Rady DIAK w sobotę, 1 grudnia 2018 r. Jednocześnie pragniemy przypomnieć wszystkim członkom Rady o tym statutowym obowiązku. Serdecznie zapraszamy na to spotkanie również Asystentów POAK.

Spotkanie będzie miało dwie części: formacyjną i roboczą. Część formacyjną rozpoczniemy o godz. 10:00 Mszą św. w Kaplicy Domu Księży Chrystusowców w Poznaniu, ul. Panny Marii 4.

Po Eucharystii wykład formacyjny i obrady w sali Archiwum Archidiecezjalnego w Poznaniu. Godz. 11:45 – obrady Rady DIAK

Proponowany porządek obrad:

  • Otwarcie obrad – prezes Zarządu DIAK
  • Wybór prezydium posiedzenia i przekazanie prowadzenia obrad Rady wybranemu przewodniczącemu
  • Przyjęcie porządku obrad
  • Zatwierdzenie protokołu z ostatniego posiedzenia Rady
  • Kierunki pracy Akcji Katolickiej Archidiecezji Poznańskiej na 2019 rok propozycja Zarządu
    • dyskusja
    • głosowanie nad przyjęciem
  • Kalendarium na 2019 rok – propozycja Zarządu
    • dyskusja
    • głosowanie nad przyjęciem
  • Plan finansowy na 2019 rok – propozycja Zarządu
    • dyskusja
    • głosowanie nad przyjęciem
  • Sprawy bieżące i komunikaty
  • Wolne głosy i wnioski
  • Modlitwa i zakończenie posiedzenia

►SPRAWOZDANIE Z DZIAŁALNOŚCI POAK ZA 2018 ROK

Bardzo prosimy o złożenie na spotkaniu Rady sprawozdania z pracy POAK. Można je wcześniej przesłać w wersji elektronicznej na adres jolanta-hor@o2.pl a na spotkaniu Rady złożyć w wersji papierowej. Zwracamy się również z prośbą o uregulowanie składek.

Sprawozdanie POAK za 2018 Word

sprawozdanie POAK za 2018 PDF

SPRWOZDANIE POAK za 2018 r Exel

►MATERIAŁY FORMACYJNE

W biurze DIAK można odbierać zamówione na 2019 r. materiały formacyjne.

►GODZINY PRACY BIURA

  • wtorek 13:00 ÷ 16:00
  • czwartek 13:00 ÷ 17:00

►NUMER KONTA BANKOWEGO DIAK

Bank PEKAO S.A. II/o Poznań
10 1240 1763 1111 0000 1812 9605

Ks. Tadeusz Borutka, Katecheza XII / 2018
Mężne wyznawanie wiary w Duchu Świętym.
(streszczenie).

I. Z życia wzięte:

Kiedy metody duszpasterskie proboszcza Jana Vianney’a zaczęły w Ars przynosić oczekiwane owoce, grupa siedmiu mężczyzn przyszła do proboszcza, zalecając mu opuścić Ars. W innym wypadku obiecali zatłuc go na śmierć. Proboszcz powiedział stanowcze nie, na co bohaterowie zaczęli zawodzić plugawe pieśni i przez całą noc urządzili pod probostwem koci koncert. Potem zarzucali go listami pełnymi nienawiści, pogróżek i obraźliwych epitetów. Mimo odwagi, jaką się proboszcz odznaczał, zaczęły go nachodzić stany lękowe. Uciekał wczesnym rankiem do kościółka, gdzie prosił nie tyle za swoich parafian, ile za siebie – żeby mógł postępować zgodnie z wolą Bożą.

II. Dar męstwa i cnota nadziei:

➢ Dar męstwa

Męstwo – (łac. fortitudo), o którym mówimy, jest darem Ducha Świętego i jedną z czterech cnót kardynalnych, czyli głównych, której zadaniem jest przezwyciężanie przeszkód w dążeniu do dobra i w zwalczaniu zła. Cnota ta polega na opanowaniu zarówno paraliżującego ludzkie działania strachu, jak i nieroztropnego zuchwalstwa. W sakramencie bierzmowania Duch Święty udziela człowiekowi odwagi potrzebnej do publicznego wyznawania wiary w Chrystusa. Wyznawanie wiary oznacza szerzenie jej słowem i uczynkiem oraz bronienie jej. Jezus wspomniał o niebezpieczeństwie, jakie niesie ze sobą pokusa wstydzenia się wiary: „Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w swojej chwale oraz w chwale Ojca i świętych aniołów” (Łk 9, 26). Wstydzenie się Chrystusa przyjmuje często formy pozornej „tolerancji”, która polega na ukrywaniu własnej wiary i godzeniu się na kompromisy niedopuszczalne dla tego, kto chce być Jego prawdziwym uczniem.

➢ Cnota nadziei

Męstwo łączy się z cnotą nadziei, której źródłem jest Chrystus. Kościół wciąż wzywa do tego, aby męstwo łączyć z chrześcijańską nadzieją. „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”. Tak brzmiały pierwsze słowa przesłania, jakie 16 października 1978 roku skierował do świata nowo wybrany papież – św. Jan Paweł II. Świat był wówczas podzielony na dwa bloki militarno-polityczne. To przesłanie skierowane było również do ludzi Kościoła, z których wielu przeżywało wówczas ciężkie chwile. Papież zauważył, że największym problemem Kościoła jest kryzys tożsamości, że wielu katolików zatraciło samoświadomość własnej wiary. Nawiązując do Wyznań św. Augustyna, papież stwierdził: „stworzyłeś nas, Boże, dla siebie i niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie”. Pójście za Chrystusem wymaga konsekwencji, a niekiedy wyrzeczenia i ofiary, a to z kolei wiąże się z męstwem. Zobowiązuje ono człowieka do życia zgodnego z odkrywaną w sumieniu prawdą oraz do obrony tejże prawdy dla siebie i dla innych. Tak rozumiane męstwo oznacza niejednokrotnie bycie „znakiem sprzeciwu”. Męstwo oznacza także odwagę podejmowania wyzwań, jakie Bóg stawia przed nami. Wiąże się to zawsze z podjęciem określonego ryzyka. Ponoszenie ryzyka, aby nie stało się ryzykanctwem, igraniem z losem, musi zawierać elementy racjonalne. Należy zawsze mierzyć siły na zamiary, nie zaś zamiar według sił. W chrześcijańskie ryzyko wkomponowane jest przeświadczenie wiary o niczym nieograniczonej skuteczności działania łaski Bożej – „Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia” (Flp 4, 13). Męstwo na płaszczyźnie życia moralnego przybiera niekiedy charakter męczeństwa i jest na miarę świadectwa. Od początku pojawienia się chrześcijaństwa na ziemi zamordowano około 70 milionów chrześcijan. W XX wieku, to jest od 1901 do 2000 roku, zamordowano za wiarę 45 milionów chrześcijan, co stanowi 65 procent wszystkich zabójstw od początku pojawienia się chrześcijaństwa. Innymi słowy, w XX wieku każdego dnia ginęło średnio 1246 chrześcijan, czyli co najmniej 455 tysięcy chrześcijan rocznie. Niestety liczba zabijanych chrześcijan stale się powiększa. Wydaje się, że prześladowania odbierają głos świadkom wiary jednak w blasku zmartwychwstałego Jezusa ich świadectwo staje się jasne, gdyż jak powiedział Tertulian – „Plures efficimur quoties metimur a vobis: sanguismartyrum semen christianorum, czyli: Jest nas coraz więcej, ilekroć nas wycinacie: krew męczenników jest zasiewem chrześcijan”.

➢ Do realizacji męstwa potrzebna jest:

• wierność przekonaniom w zmiennych okolicznościach życia,
• cierpliwość, dzięki której zostaje opanowane zniechęcenie powstałe na skutek długotrwałego działania zła,
• dalekowzroczność poczynań i stałość przekonań, pomimo braku rezultatów oczekiwanych w podjętym działaniu,
• wytrwałość charakteryzująca się nieustępliwością wobec oddziaływania czasu osłabiającego siłę ducha i postanowień,
• wielkoduszność jako postawa ufności w słuszność i skuteczność realizowanych przez siebie wartości.

Nie należy zapominać o tym, że męstwo nie jest wyłącznie cnotą naturalną, nabytą przez ludzki wysiłek formowania siebie, ale jest przede wszystkim darem Ducha Świętego. Św. Jan Paweł II, wskazując na Ducha Świętego jako źródło mocy potrzebnej do realizacji powołania, wzywał do modlitwy: „Módlmy się o ten dar Ducha Świętego – który nazywa się «darem męstwa». Kiedy bowiem człowiekowi brakuje sił, ażeby «przerosnąć» siebie samego dla rzeczy wyższych – dla prawdy, dla sprawiedliwości, dla powołania, dla wierności małżeńskiej – trzeba, ażeby ten dar z wysokości uczynił każdego z nas mężnym, ażeby w odpowiedniej chwili, od wewnątrz powiedział nam: «Odwagi!»” (VS, 103).

III. Wnioski i nasze zadania:

Odwaga Jezusa jest wyrazem Jego miłości do Boga i do człowieka. Jeśli chcemy być odważni jak Jezus, powinniśmy kochać jak On. Miłość usuwa wszelki strach i czyni człowieka odważnym:

• Należy w modlitwie prosić Ducha Święta o wszystkie Jego dary, ale nade wszystko o dar męstwa.
• Musimy nauczyć się uznawania, że utracić coś, nawet siebie samych dla Boga to odnajdywać się jeszcze pełniej.
• Rodzice powinni rozmawiać ze swoimi dziećmi na temat męstwa i w wychowaniu starać się im wpoić tę cnotę. Ona uchroni je przed osłabieniem czy wręcz utratą wiary. Pamiętajmy o tym, aby budzić w naszych dzieciach pragnienie bohaterstwa i dzielności w sprawach codziennych. Tak zwana „małpia miłość” wychowawcza, która zamiast pomagać dzieciom w przezwyciężaniu trudności, usuwa przed nimi wszelkie problemy życiowe, z całą pewnością nie jest wychowaniem do męstwa i dzielności.
• Powinno się upowszechniać wiedzę o życiorysach ludzi wyniesionych do chwały ołtarzy z wyraźnym zaakcentowaniem ich męstwa w wierze. Człowiekowi współczesnemu potrzeba świadków i dobrych wzorów.
• Należy podejmować działania, aby usunąć z religijności współczesnego życia niebezpieczeństwa selektywnego traktowania wiary, które polega na przyjmowaniu tego, co łatwe i przyjemne, co „łechce ucho”, a usuwać to, co trudne, wymagające wyrzeczenia i ofiary.
• Należy szczerze ukazywać sytuację w świecie, w którym łamane są prawa człowieka jako istoty religijnej, czego wyrazem jest atakowanie wyznawców Chrystusa, zadawanie im cierpień i śmierci, a także burzenie świątyń i kaplic.
• Starajmy się żyć w postawie całkowitej ufności wobec Boga, przyjmować z Jego ręki nie tylko to, co łatwe do realizacji, ale także to, co trudne i wymagające. Bądźmy gotowi na przyjęcie w każdej chwili życia także tego, co może być związane z męczeństwem.
• Trzeba starać się celebrować życie, dowartościowywać codzienność, ale też cenić odświętność, bo jeśli człowiek coś ceni, chętniej się w to angażuje, nie tylko potrafi odważnie tego bronić, ale też dzielnie o to walczyć.

Króluj nam Chryste! – ks. Roman

2018 grudzień currenda s. 1

AK_Katecheza_2018_12_Currenda